Osoby, które nie piją, a nawet nie interesują się winem, znają jego różne rodzaje, takie jak szampan czy Bordeaux. Jedno i drugie to wino, ale są to odrębne nazwy, które w najprostszym wyjaśnieniu są sposobem, w jaki dany kraj klasyfikuje swoje wina według granic geograficznych.
Prawdziwy szampan pochodzi z północno-wschodniego zakątka Francji w pobliżu Paryża, a wina z tego konkretnego regionu są jedynymi, które legalnie mogą być etykietowane jako „szampan”. To samo dotyczy win Bordeaux (Merlot i Cabernet Sauvignon) w południowo-zachodniej części Francji w pobliżu wybrzeża Atlantyku.
Czym są nazwy?
Nazwy wina na ogół odnoszą się do określonego regionu geograficznego, oznaczają również więcej niż tylko lokalizację. Często picie wina, które otrzymało daną nazwę mówi konsumentowi, że wybrane przez niego wino jest wysokiej jakości i przestrzega ścisłych zasad, które obejmują praktyki uprawy, poziom alkoholu w każdej butelce i czas dojrzewania wina, aby mogło zasłużyć na dane miano.
Legalny przemysł konopny nie ma pełnego statusu prawnego, jakim cieszy się alkohol, ale niektórzy z branży konopnej czerpią przykład ze świata wina, chcąc stworzyć nazwy, które pomogą ugruntować reputację odmiany pod względem jakości i określić jej cechy.
Nazewnictwo miało kluczowe znaczenie dla sukcesu przemysłu winiarskiego, a w Kalifornii, gdzie zarówno wino, jak i konopie indyjskie odgrywają dużą rolę w lokalnych gospodarkach, prawodawcy wydają się być na tej samej stronie z uchwaleniem ustawy Senackiej 67. Ta nowa ustawa otwiera drzwi dla starszych hodowców konopi, aby „domagali się, sprzedawali i chronili unikalny charakter marihuany produkowanej w ich regionach, podkreślając różnice w smaku, sile i jakości w każdym miejscu”.
Jednak konopie uprawiane w pomieszczeniach nie będą kwalifikować się do konkretnej nazwy ze względu na pojęcie terroir, francuskiego terminu opisującego czynniki środowiskowe, które wpływają na fenotyp uprawy, a także praktyki rolnicze i siedlisko wzrostu rośliny, a dokładniej mówiąc, dosłowny grunt, na którym jest uprawiany. Aby uzyskać apelację opartą na terroir, roślina musi mieć kontakt z rodzimą glebą, wodą z miejsca, wystawiona na działanie promieni słonecznych i nie może być manipulowana sztucznym oświetleniem.
Konopie indyjskie mają nieoficjalną paralelę z odmianami Landrace, takimi jak Afghan Kush (Afganistan), Lamb’s Bread (Jamajka) i Colombian Gold (Kolumbia). Rasy lądowe są specyficzne dla ich regionów i przystosowały się do ich specyficznego środowiska, ale nie ma formalnego systemu gwarantującego jakość lub specyficzne praktyki uprawy.
Stworzenie bardziej rozpowszechnionego systemu nazw dla marihuany może być bardzo pomocne dla konsumentów, zapewniając zaufanie do produktu, prawdziwość etykietowania, a także może być wsparciem dla małych rzemieślniczych producentów konopi, którzy stanowią większość hodowców w północnej Kalifornii.
MJBiz Daily poinformował niedawno, że Dolina Napa w Północnej Kalifornii co roku przyjmuje do swoich winnic ponad trzy miliony odwiedzających, aby skosztować win charakterystycznych dla ich terroir.
Kalifornijscy hodowcy konopi mogą potencjalnie zrobić to samo dzięki wspierającym przepisom.
Takie posunięcia mogą zwiększyć świadomość konsumentów na temat lokalnej genetyki konopi i praktyk rolniczych, a także stać się potężnym narzędziem marketingowym zarówno na rynkach krajowych, jak i międzynarodowych, gdyby konopie kiedykolwiek stały się legalne na szczeblu federalnym.
Podsumowanie
Korzyści z ustanowienia nazw marihuany wydają się dość jasne. Niemniej jednak, miejsca w których marihuana jest legalna nie mają takich programów, a kalifornijski program apelacji dopiero zaczyna działać, więc minie trochę czasu, abyśmy mogli zobaczyć owoce ich pracy.