1 stycznia 2018 roku wprowadzono do San Diego nowy przemysł: zalegalizowano cannabis. A biorąc pod uwagę, że marihuana i jedzenie idą w parze od samego początku (każdy wie, co to gastro prawda?), to nic dziwnego, że szefowie kuchni z San Diego są gotowi wejść do gry, i robią to na razie głównie poprzez wprowadzanie posiłków, w których zawarta jest marihuana, a są to i również wysokiej klasy restauracje.
Jednym z takich miejsc, które swoją drogą niedawno obchodziło pierwszą rocznicę istnienia, jest Closed Door Supper, prowadzone przez Marie Daniels, która jest również właścicielem firmy zajmującej się relacjami publicznymi. „Idea kolacji klubowej jest dwojaka” – mówi Daniels. „Pozwala szefom kuchni na eksperymentowanie ze składnikiem, który wymaga od nich tworzenia nowych dań, poza normalnym, rutynowym menu. Stwarza również okazję nowego doświadczenia dla gości, którzy uwielbiają próbować nowości.”
Jej pomysł przyciąga starszą, zamożną publiczność, i kosztuje około 70 – 225 dolarów amerykańskich na osobę. Goście mogą spróbować różnych przekąsek, napojów alkoholowych i bezalkoholowych, a następnie proszeni są zajęcie miejsc, po czym dostają pięć lub sześć różnych dań serwowanych przez miejscowego szefa kuchni.
Każde danie ma opcję podania do trzech miligramów oleju THC lub CBD, przy czym każde danie zawiera jedną lub drugą substancję. Goście otrzymują kartę podobną do brazylijskiego rodízio.
Jest to ważne, ponieważ spożywanie kannabinoidów w jedzeniu sprawia, że zanim zaczną one działać zajmuje trochę czasu, w zależności od tolerancji, wagi i innych czynników. THC jest tym, co sprawia, że ciało i głowa stają się odurzone, a CBD jest substancją, która stosowana jest w leczeniu bólu, lęku i innych dolegliwości.
