Marihuana cieszy się ogromnym poparciem na całym świecie ze względu na swoje właściwości medyczne. Coraz więcej krajów na świecie akceptuje zarówno medyczną jak i rekreacyjną marihuanę. Jednak w obliczu wybuchu koronawirusa… czy przemysł cannabis również może być w niebezpieczeństwie?
Koronawirus wpłynął na wielu producentów prowadzących swoją działalność w Chinach. Rynek azjatycki to obecnie jedna wielka niewiadoma. Niestety, ale tak samo zaczyna dziać się obecnie na giełdzie w USA. I jak się okazuje koronawirus może wpłynąć także na przemysł cannabis.
Użytkownicy marihuany muszą uważać na koronawirusa
Koronawirus lub COVID-19 szybko rozprzestrzenia się na całym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia zwróciła się do społeczeństwa o podjęcie środków zapobiegawczych, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się go.
Jak chronić się przed zarażeniem wirusem oraz jego rozprzestrzenianiem
Po pierwsze, użytkownicy marihuany nie powinni dzielić się jointami – to jeden z najłatwiejszych sposobów rozprzestrzeniania wirusa. Na chwilę obecną, wszyscy powinni trzymać się swojej własnej marihuany. Dodatkowe sugestie obejmują częste mycie rąk i unikanie fizycznego kontaktu z innymi ludźmi.
Nie ma żadnego naukowego dowodu na to, że produkty CBD mogą pomóc w walce z koronawirusem. Użytkownicy marihuany powinni zignorować te plotki. Prosimy was także, abyście nie dali sprowokować się do zakupu produktów CBD z nielegalnego rynku.
Poza tym, palenie marihuany może nie być najlepszym pomysłem w przypadku przeziębienia lub grypy. Produkty THC i CBD posiadają właściwości przeciwbólowe, nasenne i przeciwzapalne. Jednak palenie marihuany, jeśli masz objawy przeziębienia lub grypy, może być szkodliwe. Objawy koronawirusa obejmują gorączkę, kaszel i duszność. CDC opracowało również zalecenia dotyczące planu samo-kwarantanny.
Jak koronawirus może wpłynąć na przemysł cannabis?
Kraje, które zalegalizowały marihuanę, zwykle same ją uprawiają. W rezultacie, firmy cannabis wcale nie muszą ucierpieć na jakiekolwiek braki produktów. Poza tym podaż nie jest problemem dla firm produkujących marihuanę. W zeszłym roku, spadek przychodów spowodowała nadpodaż cannabis i brak legalnych sklepów do sprzedaży produktów z konopi indyjskich.
Firmy zajmujące się marihuaną, takie jak Cronos Group, Tilray, Aurora Cannabis i Canopy Growth powiedziały, że produkcja produktów Cannabis 2.0 idzie naprawdę dobrze. Produkty te zostały również dobrze przyjęte na rynku.
Koronawirus miał wpływ na firmy cannabis, które prowadzą działalność w Chinach, zwłaszcza te, które produkują produkty przeznaczone do wapowania. Chiny są odpowiedzialne za produkcję baterii do waporyatorów oraz hurtowo produkują wkłady. Wybuch koronawirusa i proces kwarantanny mogą spowodować przerwy w dostawach oraz braki. USA importuje blisko 30 milionów chińskich waporyzatorów oraz wkładów miesięcznie. Obecnie przesyłki te zostały całkowicie wstrzymane.
Dan Fung, dyrektor generalny American Made Vapes, powiedział: „Za parę tygodni oczekujemy niewielkiej dostawy, i tak prawdopodobnie będzie wyglądać nowa rzeczywistość”.
Powiedział również: „Ceny wzrosną. Mogą wystąpić braki zarówno w przypadku pudełek jak i samych waporyzatorów”. Chiny produkują również wiele materiałów opakowaniowych do marihuany, co może wpłynąć na jej sprzedaż.
Niedawno, podczas rozmowy telefonicznej Tilray o wynikach za czwarty kwartał, Scott Fortune, analityk Roth Capital Partners, zapytał kierownictwo o wpływ koronawirusa na podaż i problemy ze sprzętem. Brendan Kennedy, dyrektor generalny Tilray, powiedział, że wpływ koronawirusa można głównie zaobserwować na markowym sprzęcie do wapowania. Firma posiada jednak zapasy niemarkowego sprzętu, który może oznakować i wykorzystać do czasu otrzymania markowego.
A co ze środkami legalizacji marihuany?
Ze względu na obawy przed koronawirusem, rząd USA odwołuje duże wydarzenia oraz zgromadzenia. Pandemia może również wpłynąć na środki legalizacji marihuany. Wielu kandydatów na prezydenta omawiało środki legalizacyjne w swoich kampaniach wyborczych. Zamknięcie centrów handlowych i sklepów może również wpłynąć na inicjatywy wielu państw w zakresie zbierania podpisów, które potrzebne są do legalizacji. Przemysł cannabis miał nadzieję na coraz szerszą legalizację. Jednak koronawirus wydaje się krzyżować te plany.