Kolejny powód, aby trzymać marihuanę z dala od zwierząt: chociaż nie zdarza się, aby jakiekolwiek zwierzę miało szansę umrzeć, przypadkowe spożycie substancji prowadzić może do niesamowitego bałaganu w domu oraz drogich rachunków za weterynarza.
Star, drobna 6 – letnia Sheltie, która startuje w konkursach zwinności psów, prawie ominęła jedne z zawodów w tym miesiącu. Musiała spędzić całą noc u weterynarza, całkowicie upalona po marihuanie.
Jej spożycie marihuany było całkowicie przypadkowe. Gwiazda mieszka w stanie Oregon, gdzie rekreacyjne spożywanie marihuany już jakiś czas temu stało się legalne. Mąż jej właścicielki zostawił marihuanę na stole w jadali, a Star zaciekawiła się substancją. Weterynarz podał psu węgiel, a właścicielka musiała wydać prawie 3000 dolarów za rachunki za usługi medyczne.
Incydenty takie jak powyższy doświadczyły 330 – procentowego wzrostu w ciągu ostatnich pięciu lat – mówi toksykolog weterynaryjny, Ahna Brutlag.
Dwie trzecie wezwań dotyczy marihuany, a prawie wszystkie dotyczą psów.
Jak pokazuje kilka filmików na popularnym serwisie YT, upalone zwierzęta wyglądają jak prawdziwi ludzie: szkliste oczy, trudności w utrzymaniu balansu, letarg i dosyć żałosny wygląd ogółem.
W miarę rozprzestrzeniania się legalizacji marihuany, coraz więcej zwierząt kosztuje ją przez przypadek, co pociąga za sobą wiele konsekwencji.
Dlatego przestrzegamy cię – bądź uważny i ostrożny, zawsze odkładaj swoją marihuanę w trudno dostępne miejsce i dobrze ją zabezpieczaj.