Nowo potwierdzona ilość przypadków COVID-19 dziennie w USA przekracza 50,000, bijąc jakiekolwiek rekordy na całym świecie.
FILADELFIA: Przez dwa tygodnie Rachael Jones przebywała w domu, bez wypłaty, czekając na wyniki testu COVID-19 z apteki niedaleko Filadelfii.
„Jestem po prostu bardzo rozczarowana. Po prostu nie rozumiem dlaczego – biorąc pod uwagę zasoby oraz ludzi, których mamy, i pieniądze – nie możemy zrobić tego dobrze” – powiedziała.
Cztery miesiące, 3 miliony potwierdzonych infekcji i ponad 130, 000 zgonów podczas wybuchu epidemii koronawirusa w USA, Amerykanie stoją w obliczu konfrontacji z plagą obywateli stojących w długich kolejkach oraz oczekujących tydzień lub dłużej na postawienie diagnozy. W niektórych miejscach kończą się zestawy potrzebne do przeprowadzenia testów, nawet jeśli testy udaje się przeprowadzać szybciej!
Laboratoria zgłaszają niedobory materiałów i nie mają wystarczającej liczby pracowników do przetwarzania wykonanych testów, co z kolei prowadzi do wielu problemów, które mogą pogorszyć się w miarę ponownego otwarcia gospodarki oraz pojawienia się nowych infekcji.
Widok ludzi, którym odmawia się przeprowadzenie testów (ponieważ ich po prostu nie ma!), oraz kierowców czekających w letnich upałach w długich kolejkach sprawił, że Amerykanie są naprawdę bardzo sfrustrowani i zastanawiają się, dlaczego Stany Zjednoczone nie mogą się zjednoczyć, zwłaszcza po otrzymaniu wielu ostrzeżeń od innych państw, gdy wirus rozprzestrzenił się do miejsc takich jak Włochy, Hiszpania i Nowy Jork.
„Jest tu naprawdę ogromny bałagan”, – powiedziała 47-letnia Jennifer Hudson z Tucson w Arizonie. „Fakt, że polegamy na wielkich korporacjach i nie mamy na to żadnej rządowej odpowiedzi jest naprawdę śmieszny… Osoby, które tego naprawdę potrzebują, nie są testowane”.
Pięć dni zajęło Hudson umówienie się na wizytę w aptece CVS w pobliżu jej domu. Udało jej się umówić na test drive-up 5 lipca, ponad tydzień po tym, jak pojawiły się jej objawy – zmęczenie, duszność, ból głowy i gardła. Klinika poinformowała ją, że jej wyniki również prawdopodobnie będą opóźnione.
Według analizy Associated Press liczba testów dziennie w USA wynosi średnio do około 640,000, co stanowi wzrost w porównaniu z około 518,000 dwa tygodnie temu. Nowo potwierdzone infekcje dziennie w USA przekraczają 50,000, bijąc rekordy praktycznie na każdym kroku.
Szczególnie niepokojący wskaźnik wskazuje, że odsetek testów z wynikiem dodatnim dla wirusa rośnie w prawie całym kraju, osiągając prawie 27% w Arizonie, 19% na Florydzie i 17% w Południowej Karolinie.
Ze względu na to, że badanych jest coraz więcej osób, należy spodziewać się wzrostu surowej liczby pozytywnych testów. Ale jeśli wirus zostanie opanowany, procent wyników pozytywnych w stosunku do całkowitej liczby testów powinien spaść.
Naukowcy mówią:
Podczas gdy liczba potwierdzonych przypadków w Stanach Zjednoczonych osiągnęła w środę 3 miliony, zgodnie z liczbą prowadzoną przez Johns Hopkins University, urzędnicy służby zdrowia stwierdzili, że z powodu nieodpowiednich testów i wielu łagodnych przypadków, które nie zostały zgłoszone lub nierozpoznane, rzeczywista liczba infekcji jest około 10 razy wyższa. To oznaczałoby prawie 10% populacji USA.
Większość nowojorskich uczniów wróci do szkoły jesienią na dwa lub trzy dni w tygodniu, a resztę czasu będzie uczyć się online, zgodnie z planem ogłoszonym przez burmistrza Billa de Blasio. Powiedział on, że szkoły nie będą w stanie przyjąć wszystkich uczniów i jednocześnie zachować zasadę dystansu społecznego. System szkolnictwa w Nowym Jorku jest zdecydowanie największy w kraju i obejmuje 1,1 miliona uczniów. Od marca szkoły były jednak zamknięte.
Amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej oświadczył w tym tygodniu, że otworzy bezpłatne ośrodki „testów wyrzutowych” w trzech miastach, w których odnotowuje się znaczący wzrost przypadków i hospitalizacji – Jacksonville na Florydzie; Baton Rouge, Luizjana; i Edynburg w Teksasie. Każdy ośrodek będzie mógł przeprowadzić nawet 5000 testów dziennie, a wyniki będą przychodzić w ciągu trzech do pięciu dni – poinformowali urzędnicy.
W Georgii, jednym ze stanów, w których liczba przypadków rośnie, urzędnicy spieszą się, aby rozszerzyć możliwości testowe, ponieważ popyt gwałtownie rośnie i grozi im ta sama sytuacja co w większych miastach USA, powiedział dyrektor generalny DeKalb County Michael Thurmond.
Mieszkańcy Nowego Orleanu od środy odsyłani są do domów, ponieważ bezpłatny ośrodek testowy osiągnął miesięczny przydział testów. Pracownikom służby zdrowia kończą się tace i środki chemiczne potrzebne do obsługi maszyn używanych w testach.
„Nadal występują problemy z łańcuchem dostaw związane z pozyskiwaniem tych produktów z Chin i innych krajów, w których fabryki nie pracują normalnie” – powiedziała dyrektor ds. Zdrowia miasta, dr Jennifer Avegno.
Dodała, że testy są nadal przeprowadzane w tempie znacznie przekraczającym liczbę wymaganą do spełnienia federalnych standardów dla społeczności wielkości Nowego Orleanu.
