Pozostałości po paleniu cannabis sugerują, że pierwsze sesje dymne miały miejsce w Chinach ponad kilka tysięcy lat temu, a zgodnie z najnowszymi odkryciami istnieją nowe dowody sugerujące, że pierwsi palacze marihuany z czasów starożytnych rzeczywiście byli chińskiego pochodzenia.
Badanie, przeprowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców, opublikowane 12 czerwca 2019 roku w czasopiśmie Science Advances, doprowadziło do odnalezienia pozostałości po marihuanie na 2500-letnim cmentarzu w Azji Środkowej, na wysokości około 3000 metrów lub ponad 9800 stóp nad poziomem morza w odległych górach Pamir.
Zespół odkrył 10 drewnianych palników na starożytnym cmentarzu Jirzankal, położonym na płaskowyżu Pamir lub na terenie dzisiejszych Chin. Po dalszej inspekcji naukowcy znaleźli pozostałości na starych palnikach kadzideł oraz zawarte na nich zwęglone kamienie. Po przeanalizowaniu pozostałości przy użyciu techniki zwanej chromatografią gazową – spektrometrą masową, archeolodzy odkryli, że dziewięć z dziesięciu palników zawiera pozostałości z biomarkerami cannabis. Wyjątkiem był jedynie bardzo przypalony palnik, którego nie dało się odczytać .
Ustalono, że pozostałość zawierała kiedyś wysoki poziom THC – znacznie wyższy niż w typowej dzikiem marihuanie z tego okresu czasu. Kluczowym wskaźnikiem był wysoki poziom kannabidiolu w pozostałości, co jest wynikiem utlenionego THC.
„Kannabinoidy wykryte na palnikach to głównie CBN [kannabinol] co wskazuje, że spalone cannabis wyrażało wyższy poziom THC niż w zwykle spotykanych, dzikich roślinach”, zauważyli naukowcy.
Przy niższych poziomach kannabidiolu (CBD) i wysokich poziomach CBN, naukowcy postawili hipotezę, że tego rodzaju mocna marihuana mogła być produktem selektywnej hodowli. Zauważono również, że rośliny nie wydawały się zawierać nasion, co prowadzi naukowców do przekonania, że zostały one usunięte – być może w celu zapłodnienia.
„Ludzie z tego okresu mogli uprawiać cannabis i prawdopodobnie wybierali oni co mocniejsze okazy”, czytamy w raporcie.
Innym potencjalnym powodem według badań jest to, że handlowcy podróżujący wzdłuż Jedwabnego Szlaku mogli obrać alternatywną trasę przez Pamir, z obawy przed opodatkowaniem oraz interwencją wojskową ze strony rządu Han. W trakcie podróży handlowcy mogli nieświadomie spowodować hybrydyzację przenoszonych przez siebie roślin.
„Rozproszenie cannabis przez bariery górskie mogło odebrać ważną rolę w spowodowaniu wystąpienia wyższych poziomów THC w tych specyficznych odmianach,” postulują naukowcy.
Mimo że ustalono, iż marihuana była palona ze względu na odurzające działanie, twierdzenie, że była stosowana do celów „rekreacyjnych” jest nieco naciągane. Zamiast tego, naukowcy uważają, że roślina mogła być stosowana w celach duchowych lub rytualnych – potencjalnie jako sposób komunikowania się z naturą lub zmarłymi. Wraz z resztkami marihuany archeolodzy odkryli ślady drobnego jedwabiu, drewnianych talerzy, misek, szklanych koralików oraz chińskiej harfy – instrumentu zwykle występującego na pogrzebach lub starożytnych ceremoniach ofiarnych.
„Możemy dzięki temu ostrożnie złożyć obrazek i założyć, iż odbywał się w tym miejscu obrząd pogrzebowy obejmujący płomienie, muzykę rytmiczną oraz halucynogenny dym, a to wszystko miało na celu wprowadzenie ludzi w odmienny stan umysłu” podsumowują naukowcy.
Ponadto, ustalenia potwierdzają godny uwagi tekst historyczny, który od dawna implikuje wykorzystanie psychoaktywnych właściwości cannabis podczas ceremonii – „Historie Herodota”. W literaturze 5 wieku Herodot opisał, w jaki sposób starożytni ludzie z regionu stepu kaspijskiego siadali w małych namiotach i palili rośliny marihuany po pogrzebach.
W pewnym sensie, Chiny utrzymały długą tradycję cannabis, choć nie w ten sam sposób jak ich starożytni chińscy przodkowie. Mimo że palenie marihuany w Chińskiej Republice Ludowej jest obecnie nielegalne, według współtwórcy Forbes, Andre Bourque, kraj ten produkuje prawie 50 procent światowej podaży marihuany ze względu na wielowiekowe powinowactwo do cannabis. Jak podaje serwis informacyjny Benzinga, podobno chce również zająć pozycję w rozwijającym się przemyśle CBD.