Gardaí wierzy, że na rynku cannabis w Irlandii znalazła się niezwykle mocna odmiana z powodu niedoborów spowodowanych przez COVID-19.
Gardaí wierzy, że POTENCJALNIE NIEBEZPIECZNA odmiana cannabis importowana jest do Irlandii z Wielkiej Brytanii z powodu braków spowodowanych pandemią nowego koronawirusa z Chin.
Odmiana marihuany, nosząca nazwę „Wedding Cake” posiada około 25% THC. THC jest psychoaktywnym składnikiem marihuany, który powoduje sławny haj. Zawartość THC na tym poziomie jest uważana za niezwykle silną i wysoką, co oznacza, że osoby z podstawowymi problemami ze zdrowiem psychicznym lub nowi użytkownicy mogą być bardziej narażeni na niepożądane skutki stosowania tego leku.
Jedna strona internetowa ze szczegółowymi informacjami na temat tej odmiany mówi, że jest to „niesamowicie mocna odmiana” i „nie jest ona zalecana nowicjuszom spożywającym konopie indyjskie”.
„Nawet bardziej doświadczeni użytkownicy powinni podchodzić do tej odmiany ostrożnie”, dodaje.
W tej chwili wielu dilerów stara się uzyskać większą sprzedaż, co powoduje, że użytkownicy, którzy nie zapłacili otrzymują marihuanę, zaciągając u dilerów długi.
Źródła zaznajomione z handlem narkotykami w centrum Dublina poinformowały, że niedobór dostaw spowodował niemałe napięcie między dealerami a ich klientami.
Zwykle stała podaż oznaczała ciągłość sprzedaży. Brak dostaw oznacza brak gotówki dla wielu osób, co oznacza zaciąganie wielu długów jednocześnie. Wiele osób wcale nie posiada tej gotówki, i niestety, ale otrzymują one poważne groźby związane z ich życiem” – wyjaśnia jedno ze źródeł.
Gardaí wierzy, że najnowsza odmiana marihuany przybywa do Dublina z Wielkiej Brytanii.
Funkcjonariusze cieszą się udanym okresem konfiskat narkotyków. W ostatnich miesiącach odkryto i zamknięto domy uprawne w wielu krajach.
Wcześniej te konfiskaty były drobnym bólem głowy dla dealerów i dostawców, ale presję pogłębiał brak stałego dopływu narkotyków do państwa.
Według ekspertów wiadomo, że „narkotyki” wpływają na ulice miast, ale bez stałej dostawy.
Podaż kokainy w stolicy pozostaje jednak nadal wysoka, jednak niemożliwym jest w czasach pandemii sprzedawanie jej po nocy w klubach. Spowodowało to, że dealerzy kokainy próbują zaopatrzyć się w marihuanę, która sprzedaje się o wiele lepiej podczas gdy ludzie muszą siedzieć zamknięci w domu podczas kwarantanny.
Na początku tego miesiąca rozmawialiśmy z kimś, kto miał wiedzę na temat handlu narkotykami w Drogheda w Louth, który powtórzył to, co dzieje się w Dublinie oraz w innych miastach w całym kraju.
„Kokaina obecnie nie cieszy się największym popytem. Nikt nie wychodzi obecnie do klubów, ponieważ są one zamknięte. Nikt nie chce nawet spędzać sobotniego wieczoru „na mieście”. Z tego powodu popyt na marihuanę jest o wiele wyższy. Marihuana jest naprawdę bardzo uniwersalna, i można cieszyć się nią zarówno w towarzystwie jak i samemu.”
